Nowy ład - skutki w podatkach
- Wysłane przez Patrycja Szewczyk
- Data 24 maj 2021
Zaprezentowany przez rząd 15 maja nowy program społeczno-gospodarczy na okres pocovidowy, czyli tzw. Nowy Ład, to w dużej części „reset podatkowy”, zapowiadający szereg zmian w przepisach podatkowych, szczególnie na gruncie PIT.
Podniesienie drugiego progu podatkowego i kwoty wolnej od podatku z całą pewnością można uznać za zmiany idące w dobrym kierunku. Kwota wolna w Polsce od lat budziła duże kontrowersje z uwagi na fakt, że jej wysokość była niższa niż minimum egzystencji. Co więcej, już od kilku lat mamy do czynienia z kwotą degresywną, malejącą wraz ze wzrostem dochodów. W efekcie, osoby lepiej zarabiające nie są tą kwotą wolną w ogóle objęte. Rząd planuje zatem podwyższyć kwotę wolną od podatku dla wszystkich pracujących do 30 tys. zł, co ma doprowadzić do wzrostu progresywności klina podatkowego. Plan zakłada, że podatki będą niższe dla osób o niskich i średnich dochodach (według wyliczeń rządu liczba beneficjentów to ok. 18 mln osób) i wyższe dla mających wysokie dochody, przy czym kwota wolna w wysokości 30 tys. zł ma oznaczać brak podatku od płacy minimalnej. Z kolei drugi próg podatkowy ma zostać podniesiony z 85 tys. zł do 120 tys. zł, co według założeń rządzących pozwoli zatrzymać więcej pieniędzy w kieszeniach przedstawicieli klasy średniej.
Natomiast zmianą zdecydowanie niekorzystną jest zapowiadany koniec ryczałtowej składki zdrowotnej, stanowiący prawdziwy cios dla przedsiębiorców, którzy odczują wzrost obciążenia podatkowo-składkowego. Będzie ona bowiem naliczana na zasadach takich, jak dla umów o pracę, tj. 9% dochodu, a to przełoży się na wzrost kosztu na składkę w przypadku osób, których dochody wynoszą nieco powyżej 5 tys. zł miesięcznie. W praktyce oznacza to podwyższenie zatem stawki podatku o 7,75 podstawy wyliczenia tej składki. Innymi słowy można śmiało stwierdzić, że jest to właśnie podwyższenie podatku o 7,75%. Przy wyższej kwocie wolnej i wyższym progu będziemy mieć więc do czynienia z dwiema wyższymi stawkami podatkowymi – 24,75% oraz 39,75% – co czyni stawki podatkowe w Polsce bardzo wysokimi. W konsekwencji, odebranie możliwości odliczenia składki zdrowotnej spowoduje zniwelowanie korzyści dla osób średnio zarabiających i jednocześnie wyższe obciążenia dla osób lepiej zarabiających. Dla osób lepiej zarabiających, teraz powyżej 85,5 tys. zł rocznie, a po zmianach w 2022 roku powyżej 120 tys. zł rocznie, efektywne obciążenie podatkowe wzrośnie zatem z 32 % do wspomnianych wyżej aż do 39,75%, właśnie przez brak możliwości odliczenia 7,75% składki zdrowotnej.
Wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Z tego, co wiemy wynika jednak, że to przedsiębiorcy będą grupą finansującą zmiany – kwota wolna nie będzie przecież przysługiwać rozliczającym się liniowym PIT-em. W ich przypadku mamy zatem do czynienia z realną podwyżką efektywnej stopy podatku bez żadnej korzyści, którą dla innych płatników PIT stanowić będzie podniesienie kwoty wolnej od podatku. Przedsiębiorca opodatkowany 19 % podatkiem liniowym będzie teraz efektywnie oddawał państwu 19% + 7,75%, czyli 26,75% swojego dochodu.
Na gruncie CIT, Nowy Ład wskazuje na pewne zmiany, ale należy jeszcze poczekać na szczegóły.
Niemniej jednak dotyczyć one będą między innymi nowej ulgi na automatyzację i robotyzację,
rozszerzenie zakresu ulgi B+R oraz IP-BOX na kolejne etapy procesów, czy objęcie możliwością skorzystania z Podatku Estońskiego większej liczby firm. Mimo wszystko należy jednak zwrócić uwagę na firmy rodzinne, które odprowadzają zaliczki na CIT. Te zawsze znajdują się w gorszej sytuacji, gdyż od wypłaconej dywidendy płacą także podatek PIT, odprowadzając tym samym podatek drugi raz od tych samych dochodów, od których wcześniej został pobrany CIT.
Jeśli mowa o VAT, zauważyć można dwie zmiany w zakresie możliwości opodatkowania podatkiem VAT instytucji finansowych oraz braku opodatkowania VAT dla transakcji w ramach grup kapitałowych.
Ostateczny kształt przepisów o grupie VAT w Polsce wyłoni się jednak dopiero na podstawie projektu ustawy przygotowywanego przez rząd. Jest to na pewno wyczekiwana przez przedsiębiorców reforma, która wielu branżom pozwoli na usprawnienie i uproszczenie procesów raportowania i dokumentowania transakcji dla potrzeb podatku VAT. Zmianę tę, z uwagi na fakt, że rozwiązanie to funkcjonuje już w systemach podatkowych innych państw Unii Europejskiej, należy przyjąć z zadowoleniem. Kluczową kwestią jest jednak to, aby zastosowana forma rozwiązania była przyjazna dla podatników i aby stała się dostępna dla jak najszerszych grupy powiązanych podatników.
Musimy zatem uzbroić się w cierpliwość, choć w trakcie tego czekania samoistnie nasuwa się pytanie – czy mamy do czynienia z nowym ładem, czy może jednak nieładem?
Może Ci się spodobać
Polski Ład: Amortyzacja mieszkań niby możliwa, ale zerowa
9
listopad
2021
Interpelacja poselska nr 9368
25
sierpień
2020